poniedziałek, 27 października 2014

Od Jaty C.D. Rozalii

-Hej.. Nie płacz Mała...- powiedziałam i odkładając serce pod posłanie podeszłam do przyjaciółki i ją przytuliłam. Wtuliła się we mnie łkając.
-Ciii... Będzie dobrze... To już przeszłość... Żyj chwilą... Czas w końcu nigdy nie zawraca...- szeptałam jej do ucha. Po kilkunastu minutach Rozi się uspokoiła. Spojrzała na mnie prze jeszcze mokre od łez oczy.
-Jesteśmy przyjaciółkami... Prawda...?- spytała patrząc mi w oczy.
-No jasne, że tak...- odparłam i ciepło się do niej uśmiechnęłam. Odwzajemniła uśmiech.- Mogę cię o coś poprosić...?- spytałam niepewnie.
-O co chcesz....- odparła i na mnie spojrzała pytająco.
-Bo... Jestem co najmniej słabą łowczynią i... No... Od prawie tygodnia chodzę głodna.... Pomożesz mi coś upolować...?- spytałam patrząc w ziemię zawstydzona.
<?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz