Delikatnie się zaśmiałem .
- Oczywiście , że uważam Cię za przyjaciółkę - posłałem jej uśmiech
- To dobrze ... - westchnęła zakręcona
- Robi się już późno .. . Odprowadzić Cię ? - spojrzałem na nią pytająco
- Nie wolisz tu zostać , zobaczyc zachód słońca ... - podniosła wzrok do góry
- Niech Ci będzie - wyszczerzyłem się
<Margaret ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz