Poszliśmy czym prędzej do jaskini,a kiedy weszliśmy to położyłam się i przyłożyłam nie spokojnie ucho do brzucha.Przez minutę nasłuchiwałam i westchnęłam z ulgą.
-Co się stało?-Spytał Togger.
-Nic,tylko przez chwilę nie czułam szczeniaków.-Westchnęłam i uśmiechnęłam się patrząc na brzuch.
-Oj,jakie to słodkie.-Powiedział Tytan opierając się o ścianę jaskini.
-Odczep się wreszcie.-Zawarczał Togger.
-Chcę tylko porozmawiać z Astrą.Pozwolisz?-Spytał i przeszedł obok niego do mnie.
-Zostaw nas na chwilę.-Powiedziałam do Toggera który z nie ufnością patrzył się na Tytana.
Togger wyszedł,a ja rozmawiałam z Tytanem.Po paru minutach wyszłam z jaskini ,a Tytan z uśmiechem wszedł w las i zniknął,ale przed tym powiedział:
-Ej Astra?To widzimy się jutro!
Jego szyderczy uśmiech został mi w głowie i chyba zostanie jeszcze na długo.Usiadłam obok Toggera.
(Togger?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz