Zacząłem się śmiać zwalniając tak samo jak moi towarzysze. Oboje spojrzeli na mnie trochę zdziwieni.
-Co cię tak bawi?- spytała Zentaya.
-To wszystko, ta sytuacja...!- odparłem śmiejąc się dalej.
-Mogliśmy zginąć, to chyba nie jest śmieszne...- powiedział Ice.
-No pomyśl, z perspektywy czasu: idziemy na polowanie i nagle ktoś nam mówi, że będziemy ich obiadem!- parsknąłem.- Cóż za ironia!- dodałem podnosząc łeb ze śmiechem.
<?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz