sobota, 13 grudnia 2014

Od Amigi C.D. Maxwell

Nastała cisza. Nawet wiatr nie ośmielił się jej przerwać. Powoli podeszłam do kamienia i zgarnęłam z niego śnieg. Oczyściłam też teren wokół i odgrodziłam kamyczkami.
-Poczekaj tu. - nie wiem, czy usłyszał. Po prostu pobiegłam do swojej jaskini wracając z wiankiem zasuszonych stokrotek. Max stał tam, gdzie wcześniej i patrzył na mnie uważnie. Położyłam wianuszek tuż przy kamieniu i spuściłam łeb.
<Max? Wena ;/>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz